Wiele młodych par, planując wspólne życie, na początku swojego związku nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wiele decyzji przyjdzie im podejmować. Niektóre mogłyby się wydawać błahymi sprawami, a niektóre tymi najwyższej wagi. W końcu często z inicjatywy mężczyzny, aczkolwiek za sprawą różnych podtekstów i podprogowego naporu ze strony jego partnerki, zapada decyzja o przypieczętowaniu związku i wzięciu ślubu. Decyzja ta jednak dopiero wywołuje lawinę niekończących się dyskusji i małych sporów dwojga partnerów w szczęściu i nieszczęściu. Te dwie duszyczki, bogu ducha winne, jeszcze wczoraj bujające w obłokach i zanurzone w swych marzeniach, stają się dzikimi bestiami, jeśli trzeba będzie ugiąć się pod naciskiem partnera, gdy jego wizja przyszłego życia będzie różnić się od tego, co w głowie ma partnerka. Ale nim dojdzie do dalszych planów, przyszła młoda para podejmie wiele decyzji związanych z samym momentem zaślubin oraz tej jedynej, jak mocno chcą wierzyć, nocy w życiu, po której nie będą już “tylko” partnerami, ale “aż” mężem i żoną. Wybór miejsca zaślubin, lista gości, muzyka, samochód, którym pojadą, wybór menu, a wszystko po to by ten dzień zapadł w pamięć gościom i samym młodożeńcom oraz kojarzył im się do końca życia z jak najprzyjemniejszymi momentami. Wybór sposobu zorganizowania poczęstunku dla gości to nie lada problem. Chcąc dogodzić, każdemu para młoda będzie musiała wziąć pod uwagę osoby nie jedzące jakiejś grupy produktów, np. wegan lub wegetarian. Dla dzieci także wypadałoby mieć coś ciekawego do schrupania. A jeśli mowa o tych małych łobuziakach, to nie sposób nie wpaść na to, że milusińscy uwielbiają słodycze. Ale zdając sobie sprawę z ich wszechobecności niemal na każdym kroku, warto wybrać jakieś drobnostki, które jednak swoim smakiem zachwycą nawet najwybredniejsze gusta małych, ale i dorosłych gości. Mogą to być słodycze w postaci cukierków tak uwielbianych przez niemal wszystkich, zwanych mordoklejkami, a przez innych krówkami. Te słodkie ciągnące się przysmaki na okoliczność wesela mogą być zawinięte w spersonalizowany papierek i oferowane gościom jako krówki ślubne, bądź krówki weselne. Nic nie stoi na przeszkodzie aby na takim papierku dopisać imiona pary młodej, czy też datę ślubu. Gdy sama krówka rozpłynie się w ustach i zniknie, papierek może pozostać małym wspomnieniem tego uroczego dnia i szalonej weselnej nocy. Wrzucony mimochodem do kieszeni spodni, marynarki, czy też niewielkiej torebki, a znaleziony w bliższej, bądź dalszej przyszłości może spowodować przypływ wspomnień. Z niedowierzaniem niektórzy będą mogli powiedzieć te często słyszane w takich chwilach słowa “to już tyle lat minęło, a wydaje się, że to było wczoraj”. Wydaje się to niewiarygodne, że takie emocje mogą pojawić się za sprawą zwykłego papierka z napisem krówka ślubna lub krówka weselna, a na myśl o jego słodkiej zawartości niejednemu łasuchowi może ślinka pocieknąć.